30 marca 2015

Naiwna miłość


Mam teściową, całkiem fajna babka. Bardzo ją lubię, ale czasem nie rozumiem zupełnie a pewne jej nawyki przyznam szczerze, zwyczajnie mnie śmieszą lub nawet wkurzają. Jest przeciwieństwem mojej mamy, całe życie lekko przeszła, a bo i pracę nie fizyczną miała i mąż przyzwoity jej się trafił, co ją we wszystkim w domu wyręczał. Zakupy zrobił, obiad ugotował, okna umył, pranie wstawił, posprzątał, urwany guzik przyszył. Nic tylko leżeć i pachnieć. No ale teściowi zmarło się jakiś czas temu niestety.


Żałobę i owszem długo nosiła, po takim mężu wcale się nie dziwię. Jak to mówią dwójeczka liczba boża więc z czasem człowiekowi zwyczajnie drugiej połówki brakuje. Samotność to jest taka małpa, która po pewnym czasie lubi podoskwierać i ta doskwierajaca  małpa dopadła moją teściową. Jakiś czas jeszcze ją tolerowała umilając sobie czas wnukami, ale w zeszłe wakacje postanowiła rozprawić się z nią raz na zawsze. Z moją małą pomocą, bo pomogłam założyć jej profil na facebook, postanowiła odnaleźć starych znajomych w tym swoją wielką miłość z lat młodzieńczych i o dziwo odnalazła.



Na początku wiadomo, motyle w brzuchu i te dziwne drżenia rąk, choć kontaktowali się wyłącznie przez telefon bo okazało się, że przez te lata los rozdzielił ich wcale nie małymi kilometrami. Dla młodych to nie problem, wsiadają w samochód lub pendolino i już ich niesie, ale oni już po siedemdziesiątce oboje. W zasadzie to już, już mieli się spotkać ale zawsze coś tam wypadało i ostatecznie do spotkania nie dochodziło.

Niestety, po tym pierwszym szale serca, po tej wielkiej radości z odnalezienia, gdzie właściwie nic nie stało na przeszkodzie by wypuścić wodze fantazji i oczami wyobraźni zobaczyć siebie oboje idących objętych na długi spacer pełen wspomnień i tęsknoty, moja teściowa zrozumiała, że to co młodym tak często lekko przychodzi, to starym już tak jakby nie bardzo. Bo oto się okazało, że choć oboje wolni, to on jednak z kimś nie prawie związany i choć zapewniał, że ta osoba jest właściwie na wylocie to jakoś dziwnie trudno zacząć znów od nowa a może i już się nie chce.

Teściowa wielkiej cierpliwości człowiek, ale po pewnym czasie chyba zdała sobie sprawę z tego, że to ni jak po jej myśli nie idzie, bo ona by chciała już, tu i teraz, bo po co czekać. A wiadomo ile jeszcze życia zostało?. Rozbudzone serce zaczęło wariować, o czym mnie powiadomiła przy okazji ostatniej wizyty, że ma już dość tego zwodzenia i że jest na horyzoncie już ktoś inny i tylko mojej małej pomocy potrzebować w tym będzie.

A o jaką pomoc chodziło, dowiedziałam się wczoraj wpadając do niej, by zawiesić na oknach świeżo wyprane firanki. Gdy już uporałam się z żabkami, bez jakiegoś większego wstępu poprowadziła mnie do małego pokoju, gdzie na stole pełnym wykrochmalonych serwetek spoczywały czasopisma po które od razu sięgnęła. Bez zbędnego szukania, bo już były otwarte na odpowiednich stronach pokazała mi anonse starszych panów, którzy tak jak moja teściowa szukają w jesieni swojego życia towarzyszki na dobre i na złe. I tylko czekają na smsy od samotnych pań. Tak, tyle że za jedyne 3,69 zł, tego już teściowa nie doczytała.

Przyznam, że z pewnym zażenowaniem wysłuchałam jej opowieści o tym, że ma dość zwodzenia i marnowania czasu, że właśnie umówiła się do fryzjera i zakupiła świetny krem do twarzy i kupiła sobie elegancki płaszczyk na wiosnę o dziwo dwa rozmiary mniejszy, bo jakoś tak przez zimę jej się schudło. Tak z pewnym zażenowaniem, bo oto zobaczyłam przed sobą nie teściową i babcię mojego syna, a kobietę spragnioną miłości, która przecież lat liczyć nie powinna, bo kochać wolno każdemu i każdemu tej miłości pragnąć.

Tak, tylko że te pragnienia, usypiają zdrowy rozsądek, a przecież kobiety w jej wieku powinna cechować pewna mądrość życiowa a nie naiwność. Zdjęcia przystojnych a jakże starszych panów, a to lekarza, czy emerytowanego wojskowego, którzy szukają swej drugiej połówki. Znajomość na wyciągnięcie ręki za jedyne 3,69 zł za jednego smsa. Napisz do mnie, czekam, a potem od smsa do smsa i na dodatek nie wiadomo kto po drugiej stronie. Tu 3,69 zł tam 3,69 zł i tylko patrzeć jak pieniędzy na leki zabraknie.

Wytłumaczyłam jej o co tak naprawdę chodzi w takich anonsach. Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziła, że ośmieliłam się rozwiać jej stan wiosennego podekscytowania być może nową znajomością i szansą na znalezienie swojej drugiej połówki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz