28 lutego 2015

A co jeśli?



Pewności nikt nam nie da, że to miłość na całe życie. Ta prawdziwa, spełniona, szczęśliwa, gdzie nie tylko patrzenie w oczy daje nam przyjemność, ale i patrzenie w tym samym kierunku. Te same cele, podobne poglądy, identyczne marzenia i ta pewność, ze nam się uda, bo szczęśliwi jesteśmy. A co jeśli mimo całej naszej mądrości, bo przecież głupi nie jesteśmy, mimo naszej wielkiej miłości, nadziei i pragnień los sobie z nas zadrwi?

Po drodze często nie usłanej różami, krętej, wyboistej, w spiekocie dnia powszechnego i zimnie cichych dni, pogubimy wspólne cele, pragnienia i cierpliwość. A gdy miłość stężeje, zacznie schnąć jak niepodlany kwiat. Ale my przecież wszystko wiemy, niepotrzebne nam rady ekspertów i wróżek z kolorowych tygodników, wiemy jak naprawić, rozniecić, by na nowo zaiskrzyło. Czasem jednak już się nie chce, a właśnie to chcenie w miłości jest najważniejsze.